Igrzyska Azjatyckie 2018: piłkarz Tottenhamu ucieka przed armią. Korea Południowa w ćwierćfinale

Korea Południowa w czwartek awansowała do ćwierćfinału rozgrywek po wygranej z Iranem 2:0 (1:0). Son Heung-min od pierwszej minuty do ostatniego gwizdka walczył o to zwycięstwo.

Obowiązek 21-miesięcznej służby wojskowej ciąży na każdym Koreańczyku. Trzeba go wypełnić przed ukończeniem 28. roku życia. Jednak istnieje wyjątek od tej reguły – znaczące osiągnięcie sportowe dla kraju.

Dwa lata bez poważnej piłki jest w stanie załamać karierę każdego zawodnika. 26-letni Son, odbywając służbę wojskową, pewnie miałby szansę gry na poziomie ligi koreańskiej. Nie ma jednak porównania z grą w Premier League.

Son mógł już zapracować na zwolnienie z wojska, gdyby wystąpił z kadrą na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Wówczas Koreańczycy wywalczyli brąz. Jednak wychowanek FC Seul postanowił skupić się wtedy na występach w Bundeslidze. Cztery lata później pojechał już na igrzyska w Rio de Janeiro. Ku jego rozpaczy Korea Południowa odpadła jednak w ćwierćfinale z Hondurasem.

Znaczącego sukcesu nie udało się też uzyskać na ostatnich mistrzostwach świata. Tygrysy Azji zostawiły po sobie świetne wrażenie, wygrywając w ostatnim meczu grupowym z obrońcami tytułu Niemcami (2:0). Jednak porażki w dwóch pierwszych spotkaniach ze Szwecją i Meksykiem wyrzuciły ich z turnieju w jego wstępnej fazie.

Ostatnią szansą by uniknąć wojska są zatem igrzyska azjatyckie. Son już raz uratował reprezentację Korei Południowej do lat 23 (Son jest jednym z trzech piłkarzy powyżej 23. roku życia, którzy zostali powołani) na turnieju, gdy zdobył zwycięską bramkę w meczu grupowym z Kirgistanem. Ten gol zdecydował o awansie do fazy pucharowej.

Teraz przed skrzydłowym Tottenhamu i jego kolegami najtrudniejsze mecze. W ćwierćfinale Korea Południowa spotka się z Uzbekistanem. Na zawodach gra też silna reprezentacja Japonii, czy Chin.